Dziecięce radości
Będąc dzieckiem nie potrzebowałam tak silnych bodźców, żeby poczuć silne emocje. Teraz, jeśli jakieś się pojawiają, to tylko te złe. Kiedyś tak wiele rzeczy mnie cieszyło – takich, które teraz ledwo mnie ruszają. Dlaczego ta granica przesunęła się aż tak drastycznie? Dlaczego z tak wieloma przeżyciami przechodzę do porządku dziennego, kwitując je najwyżej jednym uśmiechem? … Czytaj dalej