Czary mary, hokus pokus

You’ve just reached the point with no return, powiedział mi nie tak dawno człowiek, który zrobił dla mnie znacznie więcej niż sądzi. Wtedy mi się tak nie wydawało i głośno protestowałam. Dzisiaj widzę, że miał sto procent racji, zresztą nie tylko ten jeden raz. Zrobiłam sobie samopranie mózgu, przewartościowałam wiele rzeczy, wpuściłam w swoje życie … Czytaj dalej

Konstelacje, czyli lalki, koniki i sąsiadka która wpadła pod rower

Na lekcjach religii w pierwszej i drugiej klasie szkoły podstawowej siedzieliśmy w dużej, ciemnej sali. Udało mi się usiąść w bezpiecznym miejscu, to jest takim, w którym mogłam wyciągnąć zeszyt i pisać w nim swoje wierszyki. Pewnego dnia przy całej klasie dostałam od katechetki reprymendę, że w kolorowance przedstawiającej odwiedziny chorego, a ściślej mówiąc chorej, … Czytaj dalej

Przeprowadzka do mieszkania mniejszego o połowę – zabawy z wynajmem

Finalizując przeprowadzkę do Gdyni, rozglądaliśmy się za domem do wynajęcia. Nie mogliśmy jednak znaleźć czegoś, co w stu procentach by nam odpowiadało. Po obejrzeniu siedmiu domów postanowiliśmy obejrzeć jedno mieszkanie, o którym ogłoszenie znalazłam rano, w dzień przyjazdu do Trójmiasta, na dwa dni przed przeprowadzką. To był strzał w dziesiątkę i zdecydowaliśmy, że wprowadzamy się … Czytaj dalej

Dwa lata w mieście z morza i marzeń

Jutro stukną nam dwa lata od dnia, w którym wrzuciliśmy kartony, walizki i cztery psy do Alhambry i przewieźliśmy to wszystko do nowego mieszkania, przechwytując po drodze klucze od jego właścicielki. Jak widać, Prima Aprilis to fantastyczna data na poważne życiowe zmiany. A wszystko zaczęło się od nieco przypadkowej wspólnej wycieczki do Gdyni kilka miesięcy … Czytaj dalej

Dużo żywych ludzi wokół nas

Kiedy byłam dzieckiem, pierwszego listopada rodzinnie jeździliśmy na cmentarz w Gdyni-Orłowie na grób prababci. Pewnego razu przed wejściem na cmentarz babcia pochyliła się w moją stronę, wskazując na staruszkę siedzącą na malutkim stołeczku pod bramą powiedziała mi: Asia, tu nie chodzi o to, żeby odwiedzać groby, tylko o to, żeby zauważyć takich ludzi i im pomóc. … Czytaj dalej

Wszystko

Jeśli kiedykolwiek Wam się wydawało, że jestem emocjonalną ekshibicjonistką i nie mam problemu z publicznymi zwierzeniami, to macie rację, wydawało Wam się. Wykorzystuję pierwszą okazję, żeby napisać choć parę słów i nie rozbeczeć się przed monitorem. To wciąż bardzo, bardzo mało, ale wciąż wszystko, co tylko jestem w stanie. Nie za wiele. Moja mama na … Czytaj dalej

Spokojnie

Spokój. Święty spokój. Jakie to jest ważne w życiu, przekonałam się już wielokrotnie. Tylko chwilę, ze dwa kwadranse to wszystko trwało, a i tak wszystko spadło na mnie jak fortepian z dziesiątego piętra. Całe to napięcie, cały niepokój i strach, tak że rozbolała mnie głowa. Jaka to ulga, że to już mnie tak bardzo nie … Czytaj dalej

Nie zamierzam nikogo za to przepraszać

Jest takie magiczne słowo, które powoduje, że stres przed startem jest tylko stresem, a nie paniką i histerią przemieszanymi ze stanem przedzawałowym. Brzmi ono PRZYGOTOWANIE. Ale też i praktyka, doświadczenie, spokój i systematyczność. Jestem sobie w Suszu i startuję jutro w Mistrzostwach Polski w triathlonie na dystansie sprinterskim. Czy się boję? O, jak cholera. Nie … Czytaj dalej

Polska odwraca oczy i każdy z nas trochę też

Na lekcjach polskiego w szkole pisaliśmy czasem wypracowania na temat literatury wojennej. W moim przypadku każde kończyło się tym samym wnioskiem: poznawajmy tę historię, uczmy się o niej, żeby więcej nie dopuścić do tego, co się wtedy stało. Zamykałam arkusz ze spokojem i przekonaniem, że światem rządzą teraz mądrzy, świadomi ludzie, którzy też to wszystko … Czytaj dalej

Nie wszystkie problemy leżą w głowie, czasem to jednak przepona

Od samego początku swojej zabawy w sport miałam jeden dość poważny problem. Właściwie to miałam go chyba przez całe życie, ale zaczął mi wyraźnie przeszkadzać dopiero wtedy, kiedy zaczęłam biegać. Problem pojawiał się niespodziewanie, przy czym także zawsze gdy wchodziłam na bardzo wysokie intensywności. Nie szukając daleko – na chyba każdych zawodach biegowych. KOLKA. Ale … Czytaj dalej

Wszyscy jesteśmy tak bardzo tacy sami

Obserwuję, analizuję, przeżywam. Ale zupełnie nie tak jak kiedyś. Gdzie te wybuchy ekstatycznej radości, gdzie to przejmowanie się najróżniejszymi sprawami, gdzie te plany i marzenia? Jezu, a więc TAK wygląda dorosłość, stan, w którym mam wpływ na tyle zmiennych, w których po części sama kształtuję swoją rzeczywistość, kiedy mogę o sobie decydować, wybierać jak chcę … Czytaj dalej

Bezsensowne męczenie ludzi czyli hurra, hurra, dzisiaj matura

Matury za pasem, więc dzisiaj będzie o szkole. Im bardziej oddalam się w czasie od daty swojego ukończenia liceum, tym bardziej skrajne mam przekonanie na temat systemu edukacji w Polsce. Konkretniej mówiąc zastanawiam się, kiedy ktoś wreszcie to ogarnie i uratuje tych biednych młodych ludzi. O szkole pisałam na blogu już co najmniej dwa razy: … Czytaj dalej