Drąż aż wydrążysz – historia jednej kontuzji
Dziś będzie historia jednej niesfornej kostki. Chciałam ją opisywać już o wiele, wiele wcześniej, ale wolałam poczekać, żeby upewnić się, jak się ma bohaterka opowieści. Teraz, kiedy mam już sto procent pewności, że po kontuzji nic nie zostało, mogę spokojnie opowiedzieć tę historię pełną nieoczekiwanych zwrotów akcji. Ku przestrodze i nauce, nie tylko dla sportowców. … Czytaj dalej