Duathlon Przywidz czyli sposób na miłą sobotę

Fajne są takie dni, kiedy wszystko idzie po prostu dobrze. Tak właśnie było w dzisiejszym duathlonie w Przywidzu. Nawet pogoda, pomimo deszczowych prognoz, zdecydowanie dopisała, a co więcej, mój latający żołądek sprawił mi miłą niespodziankę i pomimo beztrosko pożartej na śniadanie owsianki z orzechami nie zrobił nic głupiego, to znaczy przetrwałam zawody bez uduszenia z … Czytaj dalej

VI Aquathlon Rumia czyli rozgrzewka przed sezonem…

Dwa tygodnie i dwa dni temu przeprowadziłam się do Gdyni i bardzo chciałam jak najszybciej podzielić się wrażeniami z tego przedsięwzięcia, ale… kompletnie nie miałam na to czasu. A jak już w końcu wydawało mi się, że znalazłam na to chwilę, natychmiast byłam wyciągana na jakiś psi spacer albo na urodzinowe piwa bez piwa i … Czytaj dalej

Puchar Polski Masters w pływaniu – 19-20.03.16 Tychy

Za mną moje drugie zawody pływackie, pierwsze na krótkim basenie. Jako że na co dzień mam (jeszcze przez chwilę) ten przywilej, że trenuję na długich pływalniach, miałam przekonanie, że krótki basen nieco mnie przyspieszy. Jednak cóż, ściana sama się nie odepchnie, a jeśli się robi nawroty jak lama… Decyzja o wyjeździe na tyskie zawody zapadła … Czytaj dalej

O wyższości zawodów pływackich nad triathlonowymi

Fot. Podwójny Punkt Widzenia  W ubiegły weekend brałam udział w zawodach pływackich – XX Otwartych Mistrzostwach w Pływaniu Masters. Nudniejszą część, czyli wpis o swoich startach, opublikowałam wczoraj. Zapowiadałam część drugą, zatem oto i ona. Nie mogę nie rozpisać się na temat fajności zawodów pływackich. Okazuje się bowiem, że zawody pływackie są najfajniejsze ze wszystkich. Co … Czytaj dalej

Debiut pływacki – XX Otwarte Mistrzostwa Warszawy w pływaniu Masters

fot. Irek Mieleszkiewicz / Light Studio / Warsaw Masters Team Poprzedni sezon pływacki był fatalny. Każdy kolejny test pływałam gorzej, w efekcie cofając się o dobry rok pracy treningowej. Do tego doszło beznadziejne samopoczucie w wodzie – jakbym zapomniała, jak w ogóle się pływa. W czerwcu opiekę trenerską nade mną przejął Wojtek, aplikując mi takie … Czytaj dalej

Bieg po Dynię – 5 km – znowu nie tym razem! Ale…

Bieg w Lesznowoli ma dla mnie szczególne znaczenie. Biegłam w nim cztery lata temu, kiedy jeszcze był Minimaratonem Niepodległości na 4.2 km. Tę imprezę polecił mi trener Jakubowski; akurat wtedy trwał krótki, 3-miesięczny okres, gdy trenowałam w grupie trenera, co wspominam z wielkim sentymentem. Nieźle mi się tam biegło, zajęłam 4. miejsce. Był to chyba mój … Czytaj dalej

Zjazd PTDS 2015 – relacja bardziej osobista

Na początku października miałam przyjemność uczestniczyć w pierwszym Zjeździe Polskiego Towarzystwa Dietetyki Sportowej. Rzeczową relację napisałam już na portalu MagazynBieganie.pl – link, który wysłał mnie na to wydarzenie. Tutaj z kolei pozwolę sobie na bardziej osobiste sprawozdanie z tych dwóch dni. Link do strony wydarzenia – właściwie w ostatniej chwili – podesłał mi Kuba Czaja, … Czytaj dalej

II Bieg Instytutu Lotnictwa – 5 km

Niechaj tradycji stanie się zadość – były zawody, jest więc relacja. Nie wiem jak to możliwe, że jeszcze niedawno nie lubiłam startować w zawodach. Przecież to bajeczne, żeby za zrobienie jednego z wielu mocnych treningów dostać masę oklasków, wielki puchar, forsę i jeszcze udzielić wywiadów dla prasy i telewizji (kiepsko się to robi z zamarzniętą … Czytaj dalej

Padaczka u border collie – historia Smoczego przypadku

Dzisiaj będzie o piesełkach, a konkretnie o Smoku. W zeszłym roku pisałam na blogu o tym, że Smok ma padaczkę. Długo się zbierałam do tego, żeby zrobić o tym kolejny wpis. Dlaczego? Z jednej strony nie chcę zapeszać i przedwcześnie ucieszyć się, że sytuacja jest opanowana – w tej chorobie wszystko może się zmienić z … Czytaj dalej

Z powrotem na biegowych trasach.

Kleszczów na 5 – moje pierwsze zawody typowo biegowe od niepamiętnych czasów – ponad trzy i pół roku przerwy można chyba uznać za wystarczająco długi interwał, aby tak go nazywać. Bieganie jest takie super! Ale finiszowanie mniej. Fot. maratończyk.pl Tydzień temu wystartowałam w III Duathlonie Makowskim (relacja tutaj) i tam pierwszą część biegową – 5 … Czytaj dalej

Debiut w duathlonie oraz czyżby bieganie znów było fajne?

  fot. Jarek Sarnowski Relację z debiutu w duathlonie wypadałoby zacząć od tego, że był to wyjazd zupełnie na wariata. Po starcie tydzień wcześniej w Przechlewie przyszedł czas na chwilowe odpuszczenie poważnych startów, dopuściliśmy jednak myśl o pościganiu się gdzieś na luzie. Planowo mieliśmy pojechać do Poznania na rowerową czasówkę, ale ostatecznie odpuściliśmy ten pomysł … Czytaj dalej

Weekend kenijski 1/2 – Kozienice – sprint bez draftingu

Absolutnie uwielbiam Kozienickie Centrum Rekreacji i Sportu. Byłam tam w 2009 roku na zawodach agility – Międzynarodowym Pucharze Ras – i już wtedy uznałam ośrodek za jeden z najfajniejszych, jakie miałam okazję odwiedzić. W 2013 roku wróciłam tam na tę samą imprezę z wielką rozkoszą – tym razem nie z jednym, a z czterema psami. … Czytaj dalej