Życie zaskakuje mnie co dnia.
W poprzedniej notce pisałam, że rower przeżył renesans, a ja oświecenie, bowiem po umyciu i nasmarowaniu zaczął śmigać jak nowy. Tak mi się przez chwilę wydawało. Ale nadal zastanawiałam się, dlaczego wszyscy inni rowerzyści tak bezceremonialnie mnie wyprzedzają. Uznałam, że muszę się z tym pogodzić – w końcu już zostało ustalone, że kiedy Pan Bóg … Czytaj dalej