Pływanie Masters Toruń i bieg 10 km w Bydgoszczy – weekend na przepalenie łydy

No dobrze, wczorajszy wpis dotyczący ostatnich dwóch tygodni treningowych urwałam w najciekawszym momencie, to znaczy przed weekendem obfitującym w starty. Tak chyba można nazwać kurs do Torunia na pływanie w sobotę i do Bydgoszczy na niedzielny bieg. Te zawody nie były celem samym w sobie, ale było dla mnie bardzo istotne, żeby je “zaliczyć”. W … Czytaj dalej

Dwatygodnie.zip – bomby, zmęcze, kwasy, starty

Od poprzedniej niedzieli nie mogłam znaleźć czasu na to, żeby usiąść do wpisu podsumowującego kolejny tydzień, a jak znajdowałam chwilę, to niepostrzeżenie zasypiałam. I tak minęło kolejnych siedem dni. Aż nie wiem od czego zacząć. Czy to był dobry tydzień? Na pewno lepszy niż poprzedni! Ostatni wpis zakończyłam na relacji z Biegu Europejskiego w Gdyni. … Czytaj dalej

Bieg Europejski w Gdyni 2017 i podsumowanie tygodnia

  W marcu tego roku trenowało mi się chyba najlepiej w życiu. Wszystko szło jak po sznureczku. Przed rozpoczęciem trzytygodniowego mikrocyklu z szybszym bieganiem postanowiłam sobie wystartować w biegu na 5 km. Wyjątkowo dobrze mi się wtedy biegało i choć bazowałam głównie na rozbieganiach, chciałam się przekonać, ile jestem z siebie w stanie wykrzesać w … Czytaj dalej

Myczka, Chudy i Emondzia – czy rower da się kochać jeszcze bardziej?

Facebook przypomniał mi dzisiaj, że dokładnie sześć lat temu dostałam od Wojtka swój pierwszy “wyczynowy” rower. Wtedy byłam przekonana, że każdy rower, który kosztuje więcej niż 300 złotych, podchodzi już pod kategorię profesjonalnego sprzętu sportowego. Byłam naprawdę zachwycona swoim góralem i dzięki efektowi autosugestii miałam wrażenie, że śmiga jak dzik. Wróciłam dzisiaj do tego wspomnienia … Czytaj dalej