Krótka historia pewnego łomotu
Na szczęście 9 godzin snu pod dwiema kołdrami (w tym jedną turbozimową), z zamkniętymi oknami, w długich spodniach i skarpetkach, z dwoma ciepłymi psami i aspiryną czyni cuda – będę żyć. Jestem jednak pod wrażeniem odczuć, które towarzyszyły mi wczoraj przez niemal cały dzień. Przedwczoraj wieczorem bawiliśmy się w krossfity (zmodyfikowane do potrzeb połamańca, czyli … Czytaj dalej