Czwartek, październik, boli, ciemno
Pamiętam to, jakby było wczoraj. 13 grudnia 2011 roku – jeden z wielu dni treningowych, w których miałam do wykonania punkt planu. Jeden z nie tak wielu dni pośród tych zaledwie kilku miesięcy, które przebiegałam pod okiem trenera Jakubowskiego. Owocny i obfity w bieganie okres. Ostatni miesiąc przed hiperporażką. Zimno było jak w lodówce, a … Czytaj dalej