Teksańska masakra wiertłem dentystycznym
Z wizyt u dentystów mam same najgorsze wspomnienia. Pierwsze traumatyczne przeżycie związane z obcowaniem ze stomatologiem mam sprzed wielu lat, gdy byłam mniej więcej ośmiolatką. Najpierw leczenie kanałowe, okupione wielkim bólem, a potem wyrywanie tego nieszczęsnego zęba. Niewiele z tych dni pamiętam, jedynie to że bolało, że ryło miałam spuchnięte jak księżyc w pełni i … Czytaj dalej