Opowiedz mi po raz setny tę samą historię

Będąc dzieckiem, większość świąt spędzałam u babci na wsi. Spotkania w licznym rodzinnym gronie, mnóstwo pyszności, długie spacery i obcowanie z moją babcią, która nie jest wcale taką zwykłą babcią. Gdy nadchodził czas zbierania się do snu, szukałam sobie materaca, który mogłabym wtargać na noc do jej pokoju, żeby móc tam spać. Spanie w pokoju … Czytaj dalej

Dwa lata w mieście z morza i marzeń

Jutro stukną nam dwa lata od dnia, w którym wrzuciliśmy kartony, walizki i cztery psy do Alhambry i przewieźliśmy to wszystko do nowego mieszkania, przechwytując po drodze klucze od jego właścicielki. Jak widać, Prima Aprilis to fantastyczna data na poważne życiowe zmiany. A wszystko zaczęło się od nieco przypadkowej wspólnej wycieczki do Gdyni kilka miesięcy … Czytaj dalej

Co to będzie

Ho-ho, trochę zamuliłam ostatnio i to wcale nie tylko w blogowaniu. Fakty są takie, że w porównaniu z zeszłorocznym końcem marca jestem w ciemnej dolinie. Jedyne co mnie pociesza to to, że w zeszłym roku miałam co prawda świetny luty, najlepszy w życiu treningowy marzec, bardzo dobry kwiecień, ale… to by było na tyle. Potem … Czytaj dalej

Przeprowadzki i inne okropne rzeczy, np. śnieg [podsumowanie dwóch tygodni]

Nie było opcji żeby zasiąść wcześniej do tego podsumowania, a kiedy wreszcie się nadarza okazja, to i tak nie wiem, czy to najlepszy moment. No ale wypadałoby coś wreszcie napisać, co nie? Dwa tygodnie temu miałam doskonały tydzień treningowy. Z drobnymi wyjątkami wszystko szło tak, jakbym sobie napisała scenariusz idealnego świata i sobie to zrealizowała. … Czytaj dalej

I kręci się kręci się koło za kołem [podsumowanie tygodnia]

Czasem się boję napisać tak wprost, że wszystko idzie NAPRAWDĘ DOBRZE. Ale co mam innego napisać, skoro tak jest? Z tego co pamiętam i co wnioskuję na podstawie zeszłorocznych wpisów (na przykład tego i tego), to w ubiegłym roku mniej więcej w tym samym okresie zaczęła się moja dobra treningowa passa. Wtedy jednak potrwała mniej … Czytaj dalej

Badania sportowe do licencji triathlonowej – co, jak i gdzie?

Z pewnością każdy triathlonista wie, że 2018 rok przyniósł daleko idące zmiany w systemie rejestracji na większość dużych imprez w Polsce. Od tego roku każdy startujący, także amator, musi posiadać licencję zawodniczą. A najważniejszym etapem finalizowania tejże licencji jest pomyślne przejście badań lekarskich. Jak udowodniły dyskusje na grupach triathlonowych, długo można rozwodzić się nad tym, … Czytaj dalej

Wyżyny fajrantu czyli podsumowanie wirusowego tygodnia

“Dzisiaj nie wiem, dlaczego darowałam sobie ten bieg. Myślę że za tydzień już będę wiedziała” – napisałam tak w zeszły piątek po kompletnie nieudanym treningu. Nieodbytym, powiedzmy wprost, bo wróciłam do domu po rozgrzewce. Jednak dochodzenie do przyczyn bomby nie zajęło mi tygodnia, ba – nie zajęło dłużej niż doby. Nawet tygrys nie przekonał mnie … Czytaj dalej

Rower do miasta – jaki, skąd i dla kogo?

Gdy mieszkałam w Warszawie, praktycznie wszędzie poruszałam się rowerem. Wielką rzadkością było dla mnie wsiadanie do komunikacji miejskiej. Po przeprowadzce do Trójmiasta sporo się pod tym względem pozmieniało i niczym księżna przesiadłam się do samochodu. Dlaczego? Powodów jest kilka. Warszawa jest wielka, ale okropnie zakorkowana. Dotarcie gdzieś na czas jakimkolwiek pojazdem spalinowym który ma więcej … Czytaj dalej

Wsiąść do pociągu, czyli podsumowanie tygodnia

Podsumowanie tygodnia, serio? Nie ma co ściemniać: od miesiąca nic nie pisałam o swoim trenowaniu. Nie było o czym pisać? Dobra, przyjrzyjmy się temu bliżej… Na fejsbuku w rubryce “status związku” można wybrać sobie “to skomplikowane”. No to ja mam tak z triathlonem, ciągle się kłócimy i godzimy, a przynajmniej przekomarzamy. I ze styczniem, choć … Czytaj dalej

Treningi zimowe – jak to przeżyć w zdrowiu i względnym komforcie?

Nie wierzę że ktoś z triathlonistów lubi zimę. No po prostu nie. Pytanie “kto z Was lubi jak jest zimno, mokro, ośliźle, szaro i ciemno” nie ma więc racji bytu. Zasadne będzie zupełnie inne: jak trenować zimą? Zaznaczam że jest to tekst skierowany głównie do tych, którzy zamierzają przetrenować zimę w naszych polskich, przez większość … Czytaj dalej

n+1 rowerów triathlonisty

Wyobraźmy sobie, że wchodzimy do salonu rowerowego, mając na zakupy nieograniczony budżet. He, he, he. No ale tak serio – które rowery kupujemy w takiej sytuacji?  Przy założeniu, że odpowiedź “wszystkie” zarezerwował już sobie Chuck Norris? Mogłoby się wydawać, że w przypadku triathlonistów sprawa jest prosta – potrzebujemy roweru do triathlonu. Jeśli specjalizujemy się w … Czytaj dalej

Nowy rok, nowe cele – moje plany na 2018 rok

Ciągle pojawiają się pytania w moim kierunku: jakie są Twoje cele sportowe? No i kiedy wreszcie wystartujesz w “połówce”? Po co ci tyle pływania w planie treningowym? I czym ty się w ogóle zajmujesz na co dzień? Mam dla Was dobre i złe wiadomości. Ale po kolei. Koniec 2017 roku był dla mnie dość trudny. … Czytaj dalej