Ból wszystkiego czyli MP Chodzież – dystans olimpijski
Wow, nawet nie wiem od czego tak naprawdę zacząć. Potwornie się denerwowałam tymi zawodami i po raz pierwszy od bardzo długiego czasu to nie był taki całkiem pozytywny stres. Wiedziałam że jest źle i dobrze jednocześnie – i że wszystko może się zdarzyć. Przyznam szczerze, że podeszłam do sprawy raczej na zasadzie obowiązku – najchętniej … Czytaj dalej