Zasoby ludzkie

Kolejne prawie dwa miesiące. Cały czas miałabym Wam o czym pisać, wściekle bym miała, a mimo to nie piszę. Moja rzeczywistość zasunęła podwójne salto, nigdy wszystko nie zmieniało się tak szybko. Zawsze był to blog głównie o sporcie, bo i ja postrzegam się – a może postrzegałam? – głównie przez pryzmat tego, co zajmuje mi … Czytaj dalej

Nigdy dość

Przez te dwa miesiące kiedy mnie tu nie było, więcej się zmieniło niż pozostało takie samo. Ogólnie to jestem, od stóp do głów, wszerz i wzdłuż jestem ponad wszelką wątpliwość. Działo się tyle, że gdybym miała napisać książkę o swoim życiu, to ostatnie kilka tygodni zajęłoby mi parę rozdziałów. A jeden z nich byłby zatytułowany: … Czytaj dalej

Eksperymenty na żywym organizmie – odpoczynek od pływania?!

Przyszły sezon triathlonowy ma w założeniu wyglądać nieco inaczej niż kilka poprzednich. Wymaga to wdrożenia kilku zmian nie tylko w treningu, lecz także w życiu. Listopad minął mi w mgnieniu oka. Tydzień spędzony w Szczyrku i tydzień w Hiszpanii sprawiły, że naładowałam się dobrą energią na zwykle dłużące się zimowe miesiące. Te krótkie wakacje od … Czytaj dalej

8. urodziny bloga!

Dokładnie osiem lat temu usiadłam sobie do kompa, odpaliłam blogspota i założyłam blog, po czym natychmiast wysmarowałam pierwszą notkę. Od tego czasu zmieniło się wiele, choć pewne rzeczy nie zmieniły się wcale. Zapraszam Was do krótkiej wycieczki po wpisach,  w których opisywałam swoją sportową drogę – od samiuteńkiego początku. Nie każdy z Was wie, że … Czytaj dalej

Bagażnik rowerowy Rassine LX-B2 ssie!

Jeżdżę hatchbackiem i się tego nie wstydzę. Upodobania estetyczne (czyt. szacunek na dzielni) schodzą jednak na drugi plan, gdy trzeba spakować się na dłuższy wyjazd. A jeśli nie daj Boże chcę podczas tego wyjazdu potrenować – czyli właściwie zawsze – robi się kłopot. Są jednak takie patenty, dzięki którym mogę zamknąć klapę bagażnika bez siadania … Czytaj dalej

Przecież ja nie lubię gór! Wakacje w Szczyrku.

Gadaliśmy o tych górach przy różnych okazjach. Właściwie za każdym razem, kiedy podczas podróży gdzieś za szybą migotały na horyzoncie, pojawiał się temat: o, pojedziemy sobie w końcu. Tak o, połazić. No ale wiadomo, że z triathlonist(k)ą to nie jest takie proste. W tym roku jednak po raz pierwszy od dawien dawna postanowiłam zrobić sobie … Czytaj dalej

Wyluzuj, szybko

Przez tyle lat histerycznie bałam się roztrenowania. Podobnie jak każdej dłuższej przerwy w treningu. Po czym zrobiłam sobie roztrenowanie dłuższe niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Kiedyś byłam człowiekiem-kontuzją, więc przerwy, nawet wielotygodniowe, zdarzały się tak po prostu. Nie miałam na nie wpływu i nie mogłam od nich uciec. Gdy wreszcie przejęłam kontrolę nad sytuacją i mogłam … Czytaj dalej

Roz… że co?!

Nie odzywałam się prawie przez miesiąc! Trochę lipa, ale nauczyłam się już, że jeśli mam smęcić albo – co gorsza – narzekać, to lepiej dla wszystkich, jeśli po prostu zamknę dziób i przeczekam. Może niesłusznie? Jakoś nie do końca uśmiecha mi się tryb wiecznej instagramowej autoreklamowej rzeczywistości, w której niemal zawsze świeci słońce, a nawet … Czytaj dalej

Wbrew logice – Mistrzostwa Polski Kraśnik

Przygotowania do tych zawodów to był jeden wielki rollercoaster – logistyczny, techniczny, zdrowotny i emocjonalny. Decyzja co do wyjazdu zmieniała się kilka razy aż do ostatnich dni. Zupełnie nie tak miało być, ale rzeczywistość napisała swoje scenariusze i sporo się skomplikowało. W efekcie na pięć dni przed wyjazdem byłam już na sto procent pewna, że … Czytaj dalej

Połówka w Gdyni jak na razie 6:0

Jest już środa, a ja dopiero dziś wypuszczam na światło dzienne komentarz po starcie w Enea IRONMAN 70.3 Gdynia. Wbrew pozorom wcale nie dlatego, że trwam w sportowej żałobie po zejściu z trasy, ale dlatego, że już czwarty dzień czuję się fatalnie. Życie, życie jest nowelą. W 2013 roku w przeddzień pierwszej edycji zawodów Herbalife … Czytaj dalej

Co zabrać na start w zawodach triathlonowych – checklista

Wyjazd na zawody triathlonowe to zawsze jak wycieczka do Honolulu na dwa tygodnie. Torby, bagaże, plecaki, rowery. Nie daj Boże trzeba jeszcze zabrać ze sobą coś cywilnego do ubrania i nagle samochód przysiada jak obciążony kamieniami. Kiedy po sezonie wybieram się na zawody biegowe albo pływackie, wprost nie mogę uwierzyć, że jestem w stanie spakować … Czytaj dalej