Nawet tygrys nie przekonał mnie do zrobienia tego treningu…

W social mediach pokazujemy zwykle tę piękną część swojego życia. Tę pełną sukcesów, optymizmu, niezwykłych osiągnięć, spektakularnych efektów. Większość z nas myśli, że właśnie po to one są. Że taką twarz trzeba pokazywać: znajomym, żeby nas podziwiali i szanowali; obecnym i przyszłym pracodawcom, żeby chcieli z nami współpracować; obcym ludziom, żeby chcieli nas poznać. Jeśli … Czytaj dalej

Czego słuchać na treningu – muzyki, podcastu czy śpiewu ptaków?

Jedni nie wyobrażają sobie wyjścia na bieganie bez słuchawek w uszach; inni wprost przeciwnie – nigdy nie pozwalają sobie na rozproszenie uwagi podczas treningu. Do której grupy należę, jakie są zalety i wady słuchania i nie słuchania muzyki podczas biegu? Spieszę z wyjaśnieniami. Audiobooki Zacznijmy od elementu, o którym niestety nie mam zbyt wiele do … Czytaj dalej

Wsiąść do pociągu, czyli podsumowanie tygodnia

Podsumowanie tygodnia, serio? Nie ma co ściemniać: od miesiąca nic nie pisałam o swoim trenowaniu. Nie było o czym pisać? Dobra, przyjrzyjmy się temu bliżej… Na fejsbuku w rubryce “status związku” można wybrać sobie “to skomplikowane”. No to ja mam tak z triathlonem, ciągle się kłócimy i godzimy, a przynajmniej przekomarzamy. I ze styczniem, choć … Czytaj dalej

Treningi zimowe – jak to przeżyć w zdrowiu i względnym komforcie?

Nie wierzę że ktoś z triathlonistów lubi zimę. No po prostu nie. Pytanie “kto z Was lubi jak jest zimno, mokro, ośliźle, szaro i ciemno” nie ma więc racji bytu. Zasadne będzie zupełnie inne: jak trenować zimą? Zaznaczam że jest to tekst skierowany głównie do tych, którzy zamierzają przetrenować zimę w naszych polskich, przez większość … Czytaj dalej

n+1 rowerów triathlonisty

Wyobraźmy sobie, że wchodzimy do salonu rowerowego, mając na zakupy nieograniczony budżet. He, he, he. No ale tak serio – które rowery kupujemy w takiej sytuacji?  Przy założeniu, że odpowiedź “wszystkie” zarezerwował już sobie Chuck Norris? Mogłoby się wydawać, że w przypadku triathlonistów sprawa jest prosta – potrzebujemy roweru do triathlonu. Jeśli specjalizujemy się w … Czytaj dalej

Nowy rok, nowe cele – moje plany na 2018 rok

Ciągle pojawiają się pytania w moim kierunku: jakie są Twoje cele sportowe? No i kiedy wreszcie wystartujesz w “połówce”? Po co ci tyle pływania w planie treningowym? I czym ty się w ogóle zajmujesz na co dzień? Mam dla Was dobre i złe wiadomości. Ale po kolei. Koniec 2017 roku był dla mnie dość trudny. … Czytaj dalej

10 imprez sportowych w Polsce, w których warto wystartować

Nadchodzi nowy sezon, kalendarze zaczynają wypełniać się planami startowymi. To dobry moment, żeby porozglądać się za nowymi możliwościami i pojechać tam, gdzie jeszcze nas nie było. Przygotowałam dla Was zestawienie dziesięciu imprez sportowych odbywających się w naszym pięknym kraju, w których moim zdaniem warto wystartować. Lista jest subiektywna i na pewno niepełna, bo wierzę, że … Czytaj dalej

“Remament, renamęt, renament, inwentaryzacja”

Trochę mnie tu nie było. Gdy długo mnie nie ma, to możliwości są dwie. Pierwsza: jestem najbardziej zajętym człowiekiem na świecie, doba skróciła mi się do 12 godzin i nie ogarniam. Druga: weltschmerz went hard, za milijony kocham i cierpię katusze. Podpowiem że pierwsza opcja to raczej nie w grudniu, oj nie w grudniu. No … Czytaj dalej

NOPE

Dawno nic nie pisałam. Nie miałam czasu? Byłam zbyt zabiegana? Och, nic z tych rzeczy. To był jeden z najmniej konstruktywnych/zajętych/fajnych/ciekawych (niepotrzebne skreślić, ale, ojej, tu nie ma niepotrzebnych) tygodni od dawna. Z zaplanowanych >15h treningu zrealizowałam w tym tygodniu… CZTERY. Serio, cztery. Prób było trochę więcej. Nie wszystkie zrealizowane. Na przykład w piątek zdążyłam … Czytaj dalej

Zdrowie, forma i inne wątpliwości

Dwa tygodnie temu miałam tak zwany “luźniejszy tydzień”. W wodzie głównie dlatego, że jeszcze do środy nastawiałam się na to, że pojadę na Mistrzostwa Polski w pływaniu Masters do Gliwic. Nie wyszło. W pozostałych dyscyplinach też było mniej i spokojniej, gdyż mnie nieco zmasakrowało. Oj, jak bardzo potrzebowałam tej chwili oddechu. Miałam jakiś koszmarny kryzys … Czytaj dalej

Catering dietetyczny – po co, jak i dlaczego?

Jak już wspominałam w poprzednim wpisie na ten temat, zdecydowałam się na przetestowanie na sobie “pudełek” głównie ze względu na oszczędność czasu i zwolnienie z myślenia o zakupach, gotowaniu czy wcześniejszym przygotowywaniu sobie jedzenia. Na początek wzięłam dla siebie dietę w wersji bezglutenowej. Czyżbym miała celiakię? Ależ skąd! Nie tak dawno robiłam sobie nawet badania … Czytaj dalej

Czas zamienić się w nerda

Zmiana czasu na zimowy to ostateczne potwierdzenie na to, że zaczęła się obrzydliwa połowa roku. Niezmiennie nie cierpię tego o której teraz robi się ciemno. A przez prawie dwa miesiące będzie pod tym względem tylko gorzej. Jeszcze gorzej. Ale nie ma tego złego. Mimo wszystko staram się szukać pozytywów, a największym pozytywem, jaki udało mi … Czytaj dalej