Teraz bym tak nie zrobiła
Odznaczyłam całą długą listę TO DO. Wróciłam do normalnego trybu treningowego po kolejnej przerwie zdrowotnej. Przez trzy dni dosłownie latałam z miejsca na miejsce. Zrobiłam dziś dwa treningi, padłam trupem. Bo mogę. Sto pro. Ale musi być jakieś “ale”. Self guilt trip mode activated! A bo przecież rok temu między świętami a sylwestrem tak dużo … Czytaj dalej